Mieliśmy się dzisiaj gnieść a aucie w drodze na Lijak, ale jak wiadomo prognozy na Lijak obniżją mocno poziom endorfin, więc aby zachować jako taką równowagę ducha, walczyliśmy dzisiaj w Jodłowniku.
Pogoda ładna, chmurki jak malowane, ale termika drobna i nie pozwoliła na jakieś spektakularne osiągnięcia. Jednak kontakt z naturą i ruch na świeżym powietrzu bezcenny.
Dwa loty dały na dziś wystarczającą porcję adrenaliny i rozbudziły nadzieję na jutrzejszy lotny dzień. Jutro będzie lepiej, a na pewno inaczej i jak zwykle zaje...bardzo fajnie.