Vario = +4,0 / -4,0
1629 m z Vario Moja wykrętka roku :)xcportal.pl Gdy myślałem, że to będzie już tylko zlot i to na oparach do oficjalnego lądowiska pod Kolorową, gdy już wyciągałem nogi z kokona ... zaczęło pikać. Komin złapany za twarz wyciągnął mnie i nie tylko, ... czytaj całość
czas = 1h 23
trasa = 22,7 km
Queen 2 MS + Delight 2
Vario = + 3,5/ - 3,2
953 m z Vario
czas = 2h 20m 33s
trasa = 16,47 km
Queen M + Delight 2
Vario = + 4,4/ - 3,9
1618 m z Vario
czas = 5h 60m 06s
trasa = 22,24 km
Queen M + Delight 2
Vario = + 2,1 / - 3,2
1391 m z Vario Pierwsza wyprawa na Cerną Horę w 2018 zakończyła się zlotem. Silna wschodnia odchyłka i błoto na lądowisku. Po lądowaniu hike na parking pod kolejkę linową, tyle, że bez plecaka, co okazało się socjologicznym błędem. Paweł ... czytaj całość
czas = 15m 52s
trasa = 4,01 km
Ozone Delta 2 ML + Delight 2
Vario = + 5,8 / - 3,8
1598 m z Vario Super warun na Miero i pierwsza próba oderwania się od górki. Lądowanie na wstecznym i spodnie w błocie. Na powrocie po sporym marszu zabrała mnie bardzo sympatyczna para i zawiozła pod samą Rampę, ... czytaj całość
czas = 3h 57m 24s
trasa = 34,2 km
Ozone Delta 2 ML + Delight 2
Vario = + 0,6/ - 1,6
801 m z Vario Trzy próby zabrania się w powietrze i bez sukcesu. Chyba jednak zbyt późno przyjechałem. Druga zmiana nie zadziałała. Latanie padło ofiarą kursu.
czas = x
trasa = x km
Queen M + Delight 2
Vario = + 2,4 / - 2,8
1122 m z Vario Pierwsze Miero w 2018 i tradycyjne lądowanie pod Szpiczakiem ;), dobrze, że Tomek z Mirkiem mnie uratowali przed wycieczką na przełaj.
czas = 1h 57m 21s
trasa = 18,92 km
Ozone Delta 2 ML + Delight 2
Vario = + 1,1 / - 1,7
738 m z Vario Tylko zlot. Niestety warun na Srebrnej się skończył :(. Tylko Dave złapał coś i na chwilę się trochę podniósł nad granią, ale jakoś nie chciało mu się latać, bo wylądował zanim się poskładałem.
czas = 4m 22s
trasa = 1,34 km
Ozone Delta 2 ML + Delight 2
Vario = + 3,4 / - 2,3
779 m z Vario To było ciekawe doświadczenie, latać przy takim mrozie. Najbardziej cierpiały policzki od zamarzniętej kominiarki. Z wiatrem było znacznie lepiej.
czas = 1h 33m 28s
trasa = 4,3 km
Ozone Delta 2 ML + Delight 2
Vario = + 1,8 / - 1,7
776 m z Vario Latanie po pracy na SG to sprawa wyjątkowo pozytywnego splotu wydarzeń, choć nie do końca w pracy. Dwie godziny naładowało trochę akumulatory. Nawet nie było czasu fotki trzasnąć :)
czas = 2h 34s
trasa = 7 km
Ozone Delta 2 ML + Delight 2
Vario = + 1,6/ - 1,8
965 m z Vario Na Klinie jednak stał się cud i dał polatać. Przyznam, że nie wierzyłem w to latania. Co za dziwna siła mnie tam zaciągnęła?
czas = 59m 42s
trasa = 9,59 km
Ozone Delta 2 ML + Delight 2Vario = + 0,2/ - 2,0
712 m z Vario ... czytaj całość
czas = 5m 24s
trasa = 2,02 km
Ozone Delta 2 ML + Delight 2
Vario = + 0,8/ - 1,4
765 m z Vario Znowu Czeszka, czyli nie było waruna ;) Kolejny zlot.
czas = 10m 1s
trasa = 2,14 km
Ozone Delta 2 ML + Delight 2
Vario = + 2,9/ - 2,9
910 m z Vario 1,5h prawie po drzewach, nie przekraczając czeskiej granicy. Takie rzeczy tylko na początku roku, przed sezonem. Jak to się musiało chcieć latać :)
czas = 1h 37m 31s
trasa = 6,69 km
Ozone Delta 2 ML + Delight 2
Vario = + 2,2/ - 2,1
1060 m z Vario Dwa razy Bukowiec? To musiał być fajny zimowy warun ;) Zimo było na pewno.
czas = 1h 23m 55s
trasa = 13,69 km
Ozone Delta 2 ML + Delight 2
Vario = + 0,8/ - 1,7
725 m z Vario Zimowy zlot z Czeszki, wariacki zlot.
czas = 7m 35s
trasa = 2,92 km
Ozone Delta 2 ML + Delight 2
Legendarna wschodnia odchyłka i prognoza, która niewiele ma wspólnego z rzeczywistością :). Czy aby napewno ? Kończymy ten Rok i mimo, że w aucie czekał wyczep do holu, to jednak udało się dotrwać i uratować honor Mieroszowa. Kilka nieudanych prób, sporo zabawy ze skrzydłęm na stoku i prawie godzina w powietrzu w trzech kawałkach. Rękawiczki od Mikołaja :) dają ... czytaj całość
Queen M + Delight 2, a lot bez vario, IQ Alto czekając na start wziął i się wyłączył.
Zobacz Film
Vario = + 1,3 / - 1,7
944 m z Vario Po pracy, ale urwane kolejne 30 minut w tym roku.
czas = 30:54
trasa = 5,9 km
Queen M
Vario = + 0,1 / - 1,7
718 m z Vario Tak, tego dnia zdążyłem już tylko na zlot i to z klasycznym startem. Jedyny plus, że start wyszedł poprawnie ale chyba tylko dzięki koledze który ładnie rozłożył do startu glajta. Bywa i tak, ale za to mogłem odbudować zapasy Primatora ;)
czas = 0:41
trasa = 0,37 km
Queen M
Vario = + 3,3 / - 3,0
1214 m z Vario Pierwsze 3 godziny w nowej uprzęży, a dokładnie jak w nowej bo lekko używanej Sup Air Delight 2. To niestety całkiem inne latanie, a może właśnie tak powinno być, a nie tak jak wcześniej ?
czas = 3h 8:09
trasa = 13,9 km
Queen M
Mieoszów -
Vario = + 2,5/ - 1,8
989 m z Vario Chełmsko Śląskie - Róg -
czas = 37m29
trasa = 2,12 km
Queen MVario = + 1,1 / - 2,0
901 m z Vario
czas = 58m42
trasa = 3,61 km
Queen MZobacz Film
Vario = + 4,7/ - 3,3
1305 m z Vario
czas = 4h01'35
trasa = 16,42 km
Queen M
Vario = +4,2 / -3,7
2116 m z Vario
czas = 1h30'21
trasa = 18,21 km
Queen MVario = +4,4 / -3,6
1781 m z Vario
czas = 57'01
trasa = 8,25 km
Queen M
Vario = +4,9 / -3,7
2002 m z Vario
czas = 1h20
trasa = 25,97 km
Queen MVario = +3,7 / -3,8
1702 m z Vario
czas = 1h23
trasa = 10,24 km
Queen M
Vario = +4,7 / -4,4
2273 m z Vario
czas = 2h28'20
trasa = 19,79 km
777 Queen MVario = +4,8 / -3,4
2052 m z Vario Pierwszy kontakt i pierwsze 3h Queen'em na Cernej Horze ...
czas = 1h49'15
trasa = 11,26 km
777 Queen M
Vario = +4,1 / -3,1
1425 m z Vario
czas = 41'40
trasa = 8,69 km
Delta2 ML
Vario = +3,5 / -2,9
1091 m z Vario
czas = 1h50
trasa = 4,73 km
Delta2 ML
Vario = +1,4 / -1,5
663 m z Vario
czas = 1h11
trasa = 3,55 km
Delta2 ML
Vario = +2,1 / -1,9
604 m z Vario ?
czas = 17 min
trasa = 2,09 km
Delta2 MLVario = +3,8 / -3,6
1431 m z Vario
czas = 1h13
trasa = 22,51 km
Delta2 ML
Vario = +2.8 / -2,7
987 m z Vario
czas = 1h45
trasa = 10,22 km
Delta2 ML
Vario = +0.8 / -2,0
770 m z Vario Prognoza jednak czasami sprawdza się do bólu. Nad Świdnicą piękne cu i dużo słońca, nad Wałbrzychem podobnie, a w Kowarach zakit tak jak na xcmeteo ;( Satelita górą pokazuje zachód i nadzieje na piękne słońce, którego o 12 niestety jeszcze nie ma. ... czytaj całość
czas = 7:49
trasa = 2,51 km
Delta2 ML
Dziś w Mieroszowie słabo, ze wschodu i pod falą. Skończyło się na kilku próbach i lataniu z glajtem po łące. Zdrowo i pouczająco.
Vario = +1,4 / -2,0
czas = 1:02:41
trasa = 5,84 km
Delta2 ML
Vario = +2,7 / -3,0
czas = 0:33:48/1:01:38
trasa = 5,17/4,48 km
Delta2 ML
Vario = +2,7 / -2,3
czas = 2:03:55
trasa = 12,37 km
Delta2 ML
Vario = +2,0 / -2,1
czas = 0:47:50
trasa = 9,75 km
Delta2 ML
Vario = +3,1 / -2,1
czas = 1:57:31
trasa = 6,60 km
Delta2 ML
Vario = +3,9 / -4,5 | czas = 2:22:14 | trasa = 19,84 x 1 | Delta2 ML
Vario = +3,6 / -3,5 | czas = 2:12:54 | trasa = 27,80 km| Delta2 ML
Vario = +4,1 / -4,1 | czas = 1:41:54 | trasa = 29,88 km | Delta2 ML
Vario = +4,9 / -5,4 | czas = 3:41:15 | trasa = 56,25 km | Delta2 ML
Vario = +2,6 / -2,9 | czas = 1:13:34 | trasa = 12,90 km | Delta2 ML Vario = +0,8 / -2,4 | czas = 0:05:09 | trasa = 2,04 km | Delta2 ML
Vario = +3,6 / -4,3
czas = 1:44:00
trasa = 25,14 km
Delta2 MLZobacz Film
Trochę więcej Pawła na starcie:Zobacz Film
Zobacz Film
Jak mi się nie chciało dzisiaj jechać, jedynie perspektywa dwóch tygodni bez latania zmobilizowały mnie i wygoniły z domu. Na niebie słońca mało i im bliżej Klina tym bardziej ciemno i chłodno. Postanowiłem, że jak nikogo nie będzie to wracam do domu. Byli i już ... czytaj całość
Po wczorajszym zawodzie, jeśli mówić o tym co można było, a co się zrobiło, dziś udało się nadrobić wczorajszy dzień z nawiązką. Lądowanie praktycznie w domu to niesamowita frajda jak sądzę dla każdego paralotniarza. ;)
Zobacz Film
Kilka sekund zawahania i odlot stał się nieaktualny, albo może to kwestia zgubionego komina, który można było dociągnąć do 2400 m ? A może to jednak konsekwencja realizacji ułożonego wcześniej planu na ten dzień ? W każdym razie można było zrobić 70 km , a wyszło 24 km, co ... czytaj całość
Zobacz Film
Super dzień, który wcale nie zapowiadał się tak dobrze. Na starcie o dziwo udało się być na przodzie. Gdy wchodziłem pierwsi startowali i pokazali, że już działa, Jak startowałem zaczynał się już najazd. W powietrzu było ponoć rześko, ale moja Delta jakoś nie straszyła mnie mocno. ... czytaj całość
Przegadałem latanie. Prawda jest niestety taka, że albo latanie, albo popychanie pierdół i „wujowanie”, tak na starcie, jak i w „loży szyderców” ;) ( w knajpie ) Zemstą za to jest brak latania. Jak chce się latać, trzeba zachować wszystkie „przykazania”, czyli wcześniej na starcie i z lejcami w rękach czekamy na warun do startu. Niech się Inni nabijają, ale ... czytaj całość
Pogoda od dłuższego czasu marna, a tym bardziej w dni wolne od pracy. Tym bardziej trzeba się było zdecydować wykorzystać okienko pogodowe na płaskim i przy okazji dokończyć szkolenie na H. Niebo od rana jakoś nie bardzo przypominało wczorajszą prognozę, ale im bliżej Wrocławia tym było lepiej. Na miejscu było mocno kameralnie i planowane 3 hole udało się wykonać ... czytaj całość
Dzisiaj byłem bez serca do walki. Właściwie to nie bardzo chciało mi się jechać, a po głowie kołatały się jakieś lęki i czarne scenariusze. Gdyby nie wymiana zdań na wats’upie z Marcinem, to kto wie czy w ogóle bym pojechał. W końcu bez pośpiechu zapakowałem jakieś dodatkowe gadgety dla zwiększenia wagi ( gdzieś zgubiłem dobre 6 kg masy ) bo prognoza zapowiadała znowu ... czytaj całość
Powtórka w Mieroszowie była chyba trudniejsza od świątecznej niedzieli. Start poszedł już sprawniej, pomijając małe nieporozumienie, ale wiatr okazał się jeszcze silniejszy niż w niedzielę i na dodatek pojawiły się spore turbulencje.
Zobacz Film
Marcin wystartował trochę ... czytaj całość
Mimo wielkich zapowiedzi w świąteczną niedzielę Mieroszów przywitał mnie stosunkowo pusty. Idąc na start miałem jednak coraz większe obawy, czy silny wiatr pozwoli tego dnia polatać. Ekipa z Jodłownika wybrała Kudowę, ale Ja znowu mam zaplanowany wieczór i szkoda mi było czasu na dojazd do Kudowy. Mieroszów to też większe pole do polatania, jeśli nie ma czasu na oderwanie ... czytaj całość
Jeszcze rano niebo całe było zakryte stratusem, z którego co jakiś czas siąpił słaby deszcz. Tak długo czekałem na zapowiadane przejaśnienia, że w efekcie spóźniłem się co najmniej godzinę na start, gdy przyjechałem do Andrzejówki latały już 2 glajty, a kolejne wystartowały podczas mojego podejścia. Spora odchyłka z lewej strony powodowała, że na starcie było ... czytaj całość
Zobacz Film
Wczorajsze 60 km i 6 h w powietrzu dały mi się we znaki. Mimo końskiej dawki pigułek na grypę, rano wstałem … no chory wstałem, nie da się ukryć. W Semonzo dziś piękna pogoda. Bezchmurne niebo i jeszcze cieplej niż wczoraj. Decyzja nie była łatwa. Z rozpaloną głową ... czytaj całość
Idziemy za ciosem. Mimo, że prognoza wbrew to o dziwo warun lepszy niż wczoraj, ale brakowało jeszcze co najmniej 1 m/s wiatru, aby się dłużej utrzymać, no ale nie był bym sobą gdybym nie spróbował, tym bardziej, że znowu była doborowa ekipa Bielika.
Zobacz Film
Podchodziłem do Grzmiącej jak do jeża. Byłem tu dziś już chyba 3 raz i dopiero dziś udało się polatać. Do tej pory miałem wrażenie, że to mało przyjazne miejsce do latania. Cisna dolina, krótki żagiel i mało miejsca do lądowania. Na dodatek ten start, tak jakby z za ślepego zakrętu. Rok temu słychać też było tu o jakieś kradzieży, wiec wszystko to jakoś nie ... czytaj całość
Wszyscy jada latać na Grzmiąca, a ja ... na Czeszkę, ale czego się nie robi dla kolegów. Oczywiście na Czeszce nie było szans na wielkie latanie, ale już dawno miałem ochotę przyjechać tu i zrobić przynajmniej zlota. Zlota, ale za to z Czeszki, a to zawsze spora frajda. Nie było mnie tu chyba cały rok i drzewa na starcie wydają się jakby wyższe. Są wyższe na pewno bo ... czytaj całość
Rano zmiana decyzji na Mieroszów. Dwie prognozy podawały optymalny i bardziej stabilny wiatr przez cały dzień. Kudowa miała zapracować dopiero od 13, więc wybór był oczywisty. Na początek Mieroszów i Kudowa jako ewentualny plan B. Jak było faktycznie ?
Zobacz Film
Prognozy były bezlitosne, a jednak ... pojechałem sprawdzić warun w Mieroszowie.
Wiedziałem, że tak będzie, ale mimo to pojechałem sprawdzić. Jak się okazało nie byłem sam :) Jednemu koledze nawet udało się powisieć nad startem przez 30 minut. Sprowokowany tym sukcesem, dałem się wyciągnąć na start i oszpeić, aby później ... zrobić zlota.
Dopiero co w poprzednią sobotę zastanawiałem się czy da się jeszcze polatać w tym roku, a tu proszę, kolejne fajne żeglowanie w Kudowie. Na starcie niezawodna ekipa, no i mi udało się też dojechać o właściwej porze. W tą sobotę siła wiatru była trochę mniejsza, ale kierunek, szczególnie ... czytaj całość
Rano na spacerze z Luną łeb chciało urwać nad zalewem i raczej sceptycznie patrzyłem na możliwości polatania tego dnia. Do Kudowy mimo wszystko ponad 80 km i dobre 1,5 h jazdy, a przejechać się żeby zobaczyć, że się nie da to mało budujące ... czytaj całość
W prognozie 6 do 7 m/s, w rzeczywistości może w porywach 3, ale na tyle krótko, że nie było sensu wyciągać skrzydła, patrząc na daremne próby na startowisku. Wieczorem się okazało, że moja decyzja była błędna. W Kudowie można było polatać, więc zamiast czekać w Mieroszowie trzeba było jechać do Czermnej i dzień nie byłby stracony ... czytaj całość
Przed 11- tą wydawało się, że będzie kiepsko i już prawie żałowałem tego 1 dnia urlopu, ale pojawiły się Orły z Wrocławia i zanim dotarłem na startowisko pierwszy już wystartował. Po chwili drugi zrobił mi miejsce na starcie, a kierunek i siła robiły się coraz lepsze. Start coś nie bardzo mi wyszedł i trochę powalczyłem ze ... czytaj całość
Aby szybko nauczyć się sprawnie startować, trzeba się nauczyć startować zawsze w ten sam sposób, czyli zawsze na tą samą rękę i obrót zawsze w jedną i tą samą stronę po postawieniu skrzydła alpejką. Takie podejście do tematu zminimalizuje ilość czynników, które mogą nam utrudnić lub wręcz uniemożliwić start. Sprawny ... czytaj całość
Pogoda pokazywała silny wiatr, silny jak na Cerną Horę i optymalny jak na Mieroszów, a dodatkowo niskie podstawy. Prognoza jednak trochę wprowadziła w błąd. Nie pomogła też niedziałająca kamera na Cernej Horze i na Dzikowcu. Szkoda, że kamery zostały wyłączone. Od dawna jej nie było, czyli super pogoda, mimo, że nie do końca ... czytaj całość
Czego się nie robi dla kolegów jak przyjdzie ochota polatać, a nie ma warunu. Na Cernej byliśmy tylko we czwórkę, a potem dołączyły jeszcze dwa czeskie tandemy z Pragi. Na starcie momentami było widać granicę lasu przed lądowiskiem i czasami miasteczko. Warunki wydawały nam się nie wystarczające ... czytaj całość
Prognoza idealna na żagiel, ale jechałem bez wiary. Po drodze nigdzie nie było widać tych 5 m/s. W Grodziszczu pięknie prezentowała się w słońcu jesienna Czeszka. Dopiero W Jemnej zobaczyłem pierwszego latającego glata i po chwili drugiego, więc było jasne, że jednak będzie latanie, ale, że aż takie tego bym nie ... czytaj całość
Żadnych sukcesów, ale wreszcie zaliczony zapoznawczy zlot z tego startowiska. Zaliczone też oficjalne lądowisko, a co jeszcze ważne, to wreszcie normalne lądowanie na nogi z dobiegiem, od czasu złamania ... czytaj całość
Do 22 był to fajny udany dzień, z którego jak mi się wydawało wycisnąłem z 80% tego co było można. Do 22, bo jak otworzyłem xcportal zobaczyłem swój błąd. Dałem ciała i znowu dałem się zagadać ;) na starcie byłem dobre 2 godziny za późno. Znana dobra zasada, która mówi, że ... czytaj całość
Wczoraj polatali, a to przecież dzisiaj powinien być ten lepszy dzień na Mieroszów. Na wczoraj nawoływania, a na dziś cisza. Już myślałem, że patrzę nie w te prognozy co trzeba. Mimo to zaryzykowałem dzień urlopu i wio na Mieroszów. Wiatr o dziwo słabszy, przynajmniej na początku na starcie. Momentami było na tyle ... czytaj całość
Chyba odzwyczaiłem się od Mieroszowa, a tym bardziej od latania w silnym wietrze i na zafalowaniu. Nie bardzo wierzyłem, że dziś da się polatać jak w prognozie było fioletowo, a rano na Śnieżce wiało 12 m/s , ale ... na Mieroszowie trzeba sprawdzić osobiście, aby mieć pewność, że się nie da. Sądząc po sporej ilości ... czytaj całość
Silny wiatr z jeszcze silniejszymi podmuchami, choć na lądowisku nie wyglądało to tak źle to już na starcie było widać moc wiatru, jak i na całym "krawężniku". Na początku było nas dwóch (ja i Adam), i dwóch Czechów, starych pilotów. Poćwiczyli trochę na lądowisku a potem po kolei weszli na start. Wiatr ... czytaj całość
Drugi dzień walki na Cernej Horze. Warun dużo lepszy niż w poniedziałek ale dalej ciągła walka. Zarąbiste kominy do 2000 m npm, ale i duszenia do 6 m/s. To co udało się mozolnie wykręcić, po chwili traciłem w kilkanaście sekund. Może to moja masa startowa w górnej granicy, ale .... Niestety patrząc na ... czytaj całość
Kobala przywitała upałem i bezchmurna pogodą. Na starcie byliśmy już około 11-stej, ale czekaliśmy na pewny warun, alby nie trzeba było tracić czasu na drugi wjazd. Po godzinie zaczęły się pokazywać pierwsze kłaki rodzących się cumulusów, a nie długo później tłuste cumulusy zawisły nad Stolem, szkoda tylko że tak ... czytaj całość
W środę zgodnie z prognozą wróciliśmy do gry. Przemoczone przedpole i zbocza Lijaka wolno nabierały temperatury od słońca, ale po południu ostatecznie zaczęły pracować. Drugi atak na Anteny jednak nie był udany. Mimo tego doleciałem jak dotąd najdalej w swojej karierze i nawet rzuciłem się w przeskok nad doliną do zbocza, które prowadzą ... czytaj całość
Jak już wspominałem poniedziałek i wtorek nie nadawały się do latania. Lało i to momentami solidnie, a na dokładkę były ze trzy solidne burze. Namioty były na granicy przemakalności. We wtorek parę szkolnych zlotów na froncie burzowym, które na szczęście skończyły się bez strat w ludziach i sprzęcie.
Zobacz Film
Według prognoz niedziela miała być ostatnim dobrym dniem na latanie, przed poniedziałkiem i wtorkiem, które miały być deszczowe i burzowe. Prognoza się sprawdziła, bo lało zgodnie z zapowiedzią. Niedzielne latanie nie było idealne. Pierwszy lot zakończył się szybko i należy go zaliczyć do zlotów. Drugi wjazd na ... czytaj całość
Tym razem z tyłu za fotelem pilota wiatrakowca. Zupełnie krajoznawczo po Mazurach Garbatych, krainie 1000-ca jezior. Już prawie zapomniałem jak to jest lecieć wiatrakowcem, jaki to hałas i wibracje od wirnika, oraz jaka to szybkość w locie, którą czuć w otwartej kabinie. Sto km/h to typowa prędkość przelotowa chyba, że dodaje lub odejmuje silny wiatr. Termika trochę ... czytaj całość
Tego dnia na Cerną nie było wielu chętnych i to już dawało trochę do myślenia. Na miejscu były już dwa czeskie tandemy i dodatkowo oprócz na 2 pilotów. Na starcie siedziało jeszcze czterech czeskich pilotów, którzy wyraźnie czekali na lepsze warunki. Mocny wiatr wyraźnie nie przeszkadzał lotniarzom ... czytaj całość
Super warun na Cernej Horze, a my niestety spóźnieni trochę, tak myślę ze 2 godziny. Pierwszy lot skończył się niestety dość szybko i to na górnej stacji wyciągu z Vielka Upa.
Zobacz Film
Jedyny lotny dzień na kilkudniowym pobycie na Lijaku.
Okazało się, że przyjechaliśmy zbyt późno i niestety za moja przyczyną. Ostatnie prognozy, widok za oknem i pamięć ostatniej niedzieli w Kudowie, nie nastrajały mnie optymizmem. Nikt tez jakoś nie afiszował się z wyjazdem tego dnia na latanie. Wszystko to razem sprawiło, że przyjechaliśmy poro po 12 tej. Start też się opóźnił przez problemy ... czytaj całość
Nie bardzo wierzyłem, że dzisiaj da się polatać, ale wiadomo, na wszelki wypadek warto sprawdzić prognozy, może jednak coś, gdzieś ... Rafał ciągnął na Kudowę ale nie wierzyłem, że dziś tam się coś uda. Uparł się i pojechał sam i w faktycznie godzinę 20 minut polatał nad górką. Podobno nie było fajnie w powietrzu. Dwa telefony na ... czytaj całość
Pierwszy raz na Rudniku i niestety prawo farciarza nie zadziałało. Poważnie to trafiliśmy w kiepski warun i loty z Rudnika to była prawdziwa loteria, w której mało komu się udawało. Pierwsze wrażenia pozytywne, tak naprawdę można tylko pozazdrościć takiej góry mieszkańcom Kowar ... czytaj całość
Niestety nie lataliśmy. Było mocno, ale chyba nie aż tak aby nie dało się trochę powalczyć. W symie oboje byliśmy niezadowoleni, że nie zdecydowaliśmy się wyciągnąć skrzydeł. W drodze powrotnej od Wałbrzych zaczęło lekko padać, pierw śnieg a potem śnieg z deszczem, w sumie żaden wielki opad, ale skrzydła trzeba by było suszyć, więc ... czytaj całość
Kolejne szaleństwo, ale czego się nie robi dla kolegów. Marcin przyjechał i Czeszkę należało zaliczyć. Było nas w sumie 4-ech, Rysiek, Marcin, Krzysiek i ja, oraz 2 osobowa nie latająca asysta Marcina Mocna odchyłka zachodnia wcale nie ułatwiała startu. Trzy spalone próby, skłoniły mnie do zmiany taktyki i startu klasykiem w bezwietrzu z lewej strony ... czytaj całość
Wyprawa po pracy nie napawała wielkim optymizmem, ale kto na starcie nie stoi ten na pewno nie poleci. Tym razem mogłem wyjechać trochę wcześniej i w Mieroszowie byłem już o 15:30.xcportal.pl
Zobacz Film
Wyjazd po pracy i to późno bo 15:35 z domu i po drodze tankowanie w Wałbrzychu. Na starcie byłem około 16:40. Rafał właśnie wylądował jak wjechałem na parking u Andrzeja. Wiat i żagiel praktycznie się już kończył, ale za drugim podejściem udało mi się zabrać i polatać dobre 15 minut.youtu.be | Mieroszów po pracy ... czytaj całość
Pierwsze w tym roku samotne wejście. Rafał pod opieką miał dziecko i tylko mnie przywiózł, taki kumpel. Na starcie mocna wschodnia odchyłka i śnieg po kolana. Właściwie powinienem zejść, ale jak tu zejść jak glayt rozłożony. Cztery spalone próby startu a piąta, co prawda udana ale całkowicie szalona. Bieg ... czytaj całość
Pogoda nie dała szansy na nic poza zlotem i to praktycznie w ostatniej chwili. Dziś pierwszy raz na Synergy5, spokojnie, zachowawczo badam teren.
Zobacz Film
Aleksandra zabrała mi dziś mojego Cayenne 3 :( Niestety, nie jestem bez winy, ale przykro, bo miałem w planie jeszcze z nim polatać w kolejnym sezonie. Zapowiadał się całkiem sympatyczny dzień. W prognozie na Mieroszów 5 m/s, w porywach trochę dużo, ale przecież w Mieroszowie zawsze jest trochę inaczej niż zapowiadają, zatem ruszyłem z nadzieją na ... czytaj całość
Latania oczywiście nie było, wszystko we mgle i -5 stopni. Wiatr za to był dobry i kierunek i siła. Spotkanie z Ryśkiem i Zdzichem uczciliśmy super pstrągiem z grilla, którego zasponsorował Zdzisiu :)
W Świdnicy rozwijała się piękna słoneczna pogoda, ale kamera na Dzikowcu pogrążona była we mgle albo niskiej chmurze. W prognozie kierunek i siła ok, ale w Broumowie 0 wiatru. Wyjechaliśmy z Ryśkiem o 10:00 ze Świdnicy, ale wielkiej wiary we mnie nie było na latanie. Za Andrzejówką Bukowiec cały w chmurze, ... czytaj całość
Dwa loty, ostatni zakończony przed czasem, można było latać praktycznie do zmroku. Pierwszy lot praktycznie tylko nad lądowiskiem. Przelot w lewo praktycznie dla mnie niemożliwy. Lądowanie wymuszone duszeniem, które w efekcie posadziło mnie blisko startu. Podczas lądowania wywrotka na protektor, niezbyt ładnie ;( Ostatnie drzewo podniosło poziom ... czytaj całość
Dwie próby wejścia na żagiel i trzecia zakończona na drzewie.
Mieroszów o 10:00 przywitał mocnym wiatrem ponad 6 m/s i więcej z dużą ilością wschodu. Zapowiadało się, że może być klapa. Na parkingu byli tacy którzy nawoływali do "bojkotu" :) Pogadaliśmy chwilę i weszliśmy na górę, wiało mocno, ale jeden odważny się oszpejował i stał gotowy do startu. Jak tylko kierunek się odrobinę poprawił ... czytaj całość
Cztery próby wejścia na słaby żagiel i dopiero za piątym razem udało się zabrać. Mimo, że to wtorek, to piękna bezchmurna pogoda i optymistyczne prognozy przyciągnęły tłumy pilotów. Miało wiać 5 m/s ale wiało może 4 i to ze wschodnią odchyłką co powodowało, że zabranie się na żagiel by nie było łatwe. Jak już się udało zabrać to ... czytaj całość
Prognozy były optymistyczne, mocny wiatr i słońce, a jak było w rzeczywistości ? Do Unisławia piękna pogoda, a dalej i nad sama Krowiarą zakitowane i podstawa nie więcej niż 100m nad start. Trawa mokra, błoto i wilgotno, gdybym wiedział, ze tak to wygląda siedziałbym w domu i teraz bym żałował :) W sumie udało się mi się polatać 3 razy ... czytaj całość
W dzień, w który prognozy nie dawały wielkich szans nigdzie w okolicy, wybrałem Cerną Horę i nie był to wybór najgorszy. Pierwszy zlot, bardzo krótki, a sam start w nie najlepszym momencie. Piloci znający lepiej teren, potrafili utrzymać się na minimalnych noszeniach nawet 40 minut, ale dalej był to raczej zlot. Drugi zlot, trochę dłuższy, bez ... czytaj całość
Mieroszów przywitał ciszą i sporym tłumem na starcie.
Tylko zlot. Pogoda marna, mgła do 12:00 i brak noszeń a nawet żagla na Wiatraczynie. Daria zaliczyła swoje pierwsze drzewo, na szczęście całkowicie bez strat.
Prognoza się sprawdziła, noszenia były marne i skończyło się na dwóch zlotach, które w tym miejscy też są bardzo fajne i dają dużo frajdy. Mimo to, mając wcześniejsze latanie na Cernej, jest spory niedosyt. Prognoza była jednoznaczna, ale trzeba ją było sprawdzić osobiście.
Wypogadzało się od 10 i o 13 było już całkiem słonecznie przy coraz mniej licznych i dość płaskich cumulusach. Po ostatnich opadach było jeszcze bardzo wilgotno. Lepsze warunki przy sporej zachodniej odchyłce były na Bukowcu gdzie latał już Jarek, jak my dopiero dotarliśmy. Startowałem z górnej półki, w dość stabilnych warunkach. Przy ... czytaj całość
Latanie po pracy, godzina 16:00 na startowisku. Końcówka dobrego wiatru i ostatnie kawałki termiki. Start się przeciągnął ze względu na start Joanny i ja już też nie znalazłem nic co pozwoliłoby dłużej polatać. W efekcie spokojny przyzwoity zlot, z poprawnym lądowaniem. Za nami wystartował Damian, ale też tylko zlot.
Tego dnia Daria już nie zaspała i Rafał też był gotów jechać, ale ... zostawił sprzęt w Jodłowniku. Zatem zamiast jechać spokojnie do Jańskich, musieliśmy jechać do Jodłownika i nadrobić dodatkowe 40 km w jedną stronę. Jedyne co dobre, to to, że zabraliśmy też ... czytaj całość
Rano się okazało, że zostałem sam z 3 osobowej ekipy, która była umówiona na wyjazd. Trudno, z analizy wychodziło, że tylko Cerna Hora może zapewnić szanse na latanie i nie pozostało nic innego jak pojechać samemu. Trochę się czułem nieswojo, bo prawie nigdy nie zdarza mi się jechać na latanie samemu, ale co zrobić. Mogę powiedzieć, że ... czytaj całość
W piątek wyjazd na latanie punkt 14:00 prosto z pracy. Po przyjeździe do Jodłownika Rysiek właśnie lądował ( tylko zlot ). Na starcie została Ola, do której doszliśmy z Rafałem i pomogliśmy w starcie. Rafał poleciał po Oli i złapał trochę termiki na łąkach na przedpolu, ale tak jak Ola też raczej zlot. Ja ... czytaj całość
Wyjazd do Jodłownika punkt 15:00 Wejście na Czeszkę z Olą. Już przed wejściem było prawie jasne, że będzie to tylko zlot, bo termika marna i wiatr też słaby. Na starcie obawy się sprawdziły. Wiatr siadł całkowicie, a termiczne podmuchy nie miały więcej niż 1m/s. Glajty po rozłożeniu na wilgotnej jeszcze trawie szybka przybrały na wadze i start był ... czytaj całość
Chytry plan wbicia się w wątpliwy warun nie powiódł się. Do 14 była całkiem ładna i dość słoneczna pogoda, ale siła wiatru była co najmniej o połowę za mała. Po 14 pokazały się burzowe chmury, który zmobilizowały nas do zlotu i spakowania sprzętu. Generalnie jeden udany :) zlot ze startem klasycznym.
Małe były szanse na latanie, ale jak nie pojedziesz to się nie przekonasz. W tym dniu Daria i Krzysiek rozdziewiczyli nowiutkie Sole, a Daria właściwie cały nowy sprzęt do latania. Mimo zakitowanego nieba przez całą drogę pod stacją kolejki piękne słońce, ale do koło ... czytaj całość
Wszyscy tego dnia polatali, pod warunkiem, że byli na starcie przed południem. Ja wystartowałem prosto z pracy o 15:00 gdy jeszcze startowali. Dojazd, przebranie i wejście na stok zajęły bez nadmiernych szaleństw 1h i 15 min. Jak przyjechałem w delikatnym wietrze latało jeszcze 5-6 osób, ale gdy stanąłem na starcie wszyscy już wylądowali. ... czytaj całość
Latanie po pracy, czyli szanse raczej małe na dobre warunki do latania. Na starcie lekko przed 16, ale niestety drobny deszcz przeciągnął start jeszcze o dobre 40 minut. Po deszcze wiatr złapał jeszcze większą odchyłkę zachodnią i był na tyle silny, że nie było prędkości pod wiatr. Ogólnie dość niespokojnie, a małe noszenia głownie przy ... czytaj całość
Praktycznie czysty zachodni wiatr, czyli jeden wielki rotor. Mimo to był ktoś, kto usilnie chciał sobie narobić biedy.
W Mieroszowie mimo, że według własnego planu się spóźniłem to i tak byłem pierwszy. Niestety zapowiadana zachodnia odchyłka była spora i momentami wiało czystym zachodem. Sporo słońca dawało nadzieję na latanie więc wdrapałem się na start. Na starcie było już 2 osoby, a że byłem wygłodzony na latanie to bez zbędnych ceregieli przygotowałem się ... czytaj całość
Prognoza dawała 5m/s w porywach 15m/s z wiatrem od wschodu przez południe do zachodu i tak było , może tylko siła wiatru była mniejsza w porywach. Pierwszy start parę minut przed 12:00 gdy tylko wiatr wiał już z południa i z fajną siłą. Kilka kominów i ponad 400m nad start. Fajne godzinne latanie, jednak próba dobicia do Szpicaka zakończyła się ... czytaj całość
Pogoda nie dawała 100% szans ale była nadzieja, na lepsze latanie niż na Czeszce. Pogoda była ładna ale na samej Cernej czarne turbulentne cumulusy. W powietrzu tylko 3 tandemy, które sporo czasu latały na uszach. Lądowanie pod wiatr bez normalnego podejścia zakończyło się sukcesem tylko dla jednego. (ostre duszenie przy samym końcu podejścia) Pozostałe ... czytaj całość
Pojechałem sam bo prognoza dawała szanse i na około wszędzie było kiepsko. W dodatku na Czeszce była cała ekipa z bazy w Jodłowniku. Na start dotarłem chwile po Rafale, który wreszcie mógł wypróbować swoje nowe skrzydło, które aż raziło czystą bielą od spodu. Przed nami poleciał Jasiu i dobrą chwilę bardzo fajnie termicznie polatał. Następny był ... czytaj całość
Pojechałem sam, Rysiek uznał, że jest szansa powalczyć. Niestety na miejscu okazało się, że wiatr jest zbyt mocny i nie wjechaliśmy nawet na start.
Pojechałem z Rafałem, strasznie chciał latać choć prognozy nie były optymalne. Na niebie soczyste cumulusy z kominami aż miło, ale wiatr w Srebrnej Górze na startowisku nie do pokonania. Przychodzące regularnie podmuchy, śmiało mogły przewrócić stojącego na starcie pilota, gdyby jeszcze miał glajta to z pewnością znalazł by się na drzewach, ... czytaj całość
Wyjazd na Cerną Horę to był strzał w dziesiątkę, jedyne co można było zrobić lepiej to wyjechać wcześniej i prosto do Jańskich Łaźni zamiast do Jodłownika, byłoby taniej szybciej i wygodniej. Dobrą stroną tego rozwiązania było fajne towarzystwo i czeskie piwo. Na miejscu sporym minusem okazało się położenie oficjalnego lądowiska, powrót na parking pod kolejkę ... czytaj całość
Pojechaliśmy z Ryśkiem Jego busem w czwórkę; ja, Rysiek, Artur (Efendi) i Adam ze Słupca. Prognozy były kiepskie w całym regionie i postanowiliśmy zrobić sobie wycieczkę, zamiast zaliczyć kolejny zlot z Czeszki. Na miejscu okazało się, że jesteśmy jedynymi glajciarzami tego dnia, a warunki faktycznie pozwolą tylko na zlot, ale za to w całkiem nowym dla nas miejscu. ... czytaj całość
Czeszka zarosła trawą :) Warun wydawał się obiecujący, ale na startowisku było góra 1m wiatru i bardzo słaba i rzadka termika, a może lepiej powiedzieć, że termiki nie było. Rysiek złapał trochę noszenie zboczy nad drogą przy bazie, ja poleciałem prosto nad ścierniska licząc na jakąś termikę wypracowaną, ale niestety nie spotkaliśmy się. Po drodze tylko 4-5 ... czytaj całość
Przyjechałem po 12:00 i już latali. Dwie paralotnie wykręciły się pod cumulusem i odleciały razem z nim w stronę Świdnicy ( jak się okazało jedna doleciała do Słotwiny. Po dotarciu do startowiska po chwili wylądował Jarek a po niem Marek, chwaląc warun, który powyżej 100m był już spokojny. Wiatr wydawała się być odpowiedni w sile, może trochę dużo ... czytaj całość
Do końca planowałem pojechać gdzieś na wyższe górki. W Kamenec jakoś nie uwierzyłem, a na Czerną Horę nie było chętnych. W końcu wylądowałem w Mieroszowie, ale postanowiłem być wcześnie, aby złapać jeszcze wiatr bez zachodniej odchyłki. W sumie bardzo pozytywny dzień. Pierwszy i ostatni lot po 50 minut i środkowy 18 minut dały się nalatać. Raz w powietrzu ... czytaj całość
Niestety nie było latania. Warunki tylko na szkolenie I Etap, co dobrze wykorzystał dzisiaj Rysiek. Było kilka prób wejścia nad las, jedna nawet z powodzeniem, ale termika szybko się skończyła i trzeba było lądować. Do godziny 15:00 nikomu nie udało się dłużej polatać. Chłopaki z bazy pojechali na Czerną Hore, ciekawe jak im poszło?
Przyjechaliśmy o 14:00 bo w prognozie o tej godzinie wiatr maił być trochę spokojniejszy. Niestety się nie sprawdziło, wiatr mocno osłabł i na dodatek zmienił kierunek na mocno zachodni co praktycznie uniemożliwiło latanie. Tak więc plany spaliły na panewce. Dzięki temu, że był Rafał miałem zamiar gdzieś polecieć, ale zrobiłem tylko tyle, że usiłowałem wystartować, ... czytaj całość
Silny wiatr z jeszcze bardziej silnymi podmuchami, które praktycznie nie pozwalały polatać, a jedynie balonować. Termika wyprcaowana, niebo bez cumulusów. Powyżej 50m nad start dość spokojnie. Kręcenie kominów w pełnych zwitkach skutkowało zniesieniem nad grań i spychaniem na zawietrzną. Podczas pierwszego lotu, próbą odlotu w lewo i wejście nad grań przy 400m nad ... czytaj całość
Pierwszy lot to tylko zlot na oficjalne lądowisko. Start w niewłaściwym momencie, gdy słońce zostało zasłonięte przez chmury i ustała tarmika. W czasie loty tylko pojedyncze krótkie, niezauważalne noszenia. Błędem było nie podjęcie próby wybicia się na lekkim żaglu ( odejście po starcie w prawo i halsowanie nad samym startowiskiem ) Dolot do oficjalnego lądowiska przy braku ... czytaj całość
2 loty i zlot do auta. Dwa 15 minutowe loty nad startowiskiem, w mocnym i turbulentnym wietrze, z mocną zachodnią odchyłką. Niebo praktycznie bez słońca, które zasłonił nieruchomy cirrus. Brak termiki. Trzeci start to tylko zlot na przedpole aby się spakować. Nie było rokowań na poprawę warunków. Rysiek chwilę polatał na moim sprzęcie, dość mocno ... czytaj całość
Pierwsza próba nie udana, lądowanie w poprzek stoku na starcie. Druga próba zakończona sukcesem. Udało się złapać noszenia i wykręcić 500m nad start, co pozwoliło odlecieć na lewo. Przed górą z wieżą widokową niestety nie znalazłem już noszeń i postanowiłem wracać. W tym czasie wiatr już zmienił się na zachodni co spowodowało, że nie udało mi się wrócić ... czytaj całość
Jest zdjęcie.
Zobacz Film
Aby latać trzeba ćwiczyć, Mieroszów do tego nadaje się idealnie. Opanowanie skrzydła to podstawa sukcesu.
Ćwiczenia z glajtem w Mieroszowie poza kursem.
Drugi lotny dzień kursu, sam z Ryśkiem w Mieroszowie. Tak jak widać dostałem się na indywidualny tok nauczania. Mimo kontuzji, znowu 10 albo i 11 szkolnych zlotów.
Pierwsze zloty na I Etapie i pierwsza kontuzja. Radość z lotów była tak wielka, że każdy metr chciało się rozciągnąć na 2 i to spowodowało lądowanie, które moja noga pamiętała przez następne parę miesięcy. Mimo to całkiem spory ból nie był wystarczającym powodem aby przerwać kurs i naukę ... czytaj całość
Minimum 10 zlotów ze zbocza przy bazie na Freexie. Pierwsze moje szkolne zloty, uwiecznione przez Zbyszka. W następną sobotę zacząłem I Etap, w strugach deszczu. Dobrze, że tego dnia była tylko teoria. :)
Można uznać, że tutaj i tego dnia, pierwszy raz oderwałem się od ziemi. Było to co prawda tylko może 1-2m i na długość może 5m, jednak to historyczna data w mojej przygodzie z paralotnią. W Rogoźnicy byłem jeszcze może 2 albo 3 razy, aby poćwiczyć alpejkę, ale nie wiem czy gdzieś to zanotowałem.