Loty noworoczne jednak w tym roku trzeba będzie odłożyć. Pogoda nie była łaskawa i poza dwoma próbami nic więcej nie dało się zrobić. Jaka z tego będzie wróżba ?
Lotniczym zwyczajem, w Sylwestra trzeba się oderwać od ziemi. Udało się praktycznie w ostatnim momencie.
Najlepszy trzeci dzień zmagań z falą na EPWC na wyciętych kadrach z GoPro.
Dzień trzeci wypadł najlepiej i prawie wszystkim udało się zacnie polatać. Starzy wyjadacze odświeżali diamenty, a inni poznawali nowe tereny falowe. Ja wytrwale ćwiczyłem hole w tych mimo wszystko trudnych warunkach i powisiałem trochę w pobliżu lotniska.
Dzień drugi przyciągnął tylko prawdziwych fanatyków, którym pogoda w lataniu nie przeszkadza. Pełne pokrycie i niski sufit pozwoliły tylko na loty treningowe na holu.
Pierwszy dzień spontanicznego zlotu fanatyków fali z Aeroklubu Wrocławskiego i Towarzystwa Lotniczego w Świebodzicach. Badanie możliwości i szukanie noszeń.
W tym roku wyjątkowo, postanowiłem spędzić swoje imieniny robiąc to co mnie najbardziej kręci, czyli na lotniczo. Pogoda sprzyjała i jak na grudzień było całkiem nieźle. ZK złapał nawet godzinę grudniowej termiki, a ja pierwszy raz dostałem do kabiny pasażera ;)
Po długiej przerwie, znowu nad mieroszowskimi górkami.
Moje laszowanie na PW-5 wreszcie doczekało się jakiegoś latania. Wycisnąłem z tej marnej termiki prawie wszystko, gdyby nie ten szalony pomysł wybrania się nad zamek Książ. Realizacja pomysłu kosztowała wcześniejsze przymusowe lądowanie. Mimo wszystko godzinka pękła i 2 razy podstawy wykręcone, czyli akumulatory na nadchodzący tydzień w pracy naładowane.
Atermiczna niedziela na EPOP sprawiła, że powstało kilka mam nadzieję ciekawych zdjęć, wykonanych za pomocą Rafałowego Canona. Dzięki Rafał za udostępnienie, dzięki Tobie mogłem cofnąć się o dziewięć lat, do czasów kiedy lataliśmy z lustrzankami po okolicy.
Tylko Zulus bronił na pikniku wizerunku szybownictwa, no może jeszcze nasz Bocian.
Nasze TLS'owe samoloty także, spisywały się jak należy.
Ten gość był na wszystkich piknikach Towarzystwa Lotniczego w Świebodzicach na jakich miałem okazję być.
Piknik jak zawsze przyciąga nie tylko oglądających ale i latających.
Kolejny Piknik Lotniczy w Świebodzicach. Tym razem moja fotorelacja z tych 2 dni.
Ostatnie trzy dni wakacji na EPOP. Szkoda, że już dla mnie bez latania, ale i tak było fajnie. Może za rok uda się powtórzyć.
Szczerze to nie spodziewałem się, że kolejne 5 godzin przyjdzie tak szybko. Dziś co prawda za drugim razem i opornie, ale jednak się udało.
Zobacz Film
Oprócz latania, na ziemi działo się codziennie coś ciekawego.
Po niedawnej porażce, dziś pokonałem barierę 5h, dokładnie 5 godzin i 36 minut.
Zobacz Film
Szybownictwo wymaga współpracy, choćby minimalnej. Niestety i pracy społecznej ;)
Dziś była szansa na moje 5 godzin. Zabrakło. 7 minut.
Podczas jednego dnia jaki był mi dany w tym roku podczas Opolskiego Lotka, maiłem możliwość zobaczyć jak to jest lecieć szybowcem w chmurach.
Zobacz Film
Cumulusy tego dnia nie były jakoś mocno wybudowane, więc w ich wnętrzu było spokojnie, ale reakcja błędnika zdradza, czego można doświadczyć i czego ... czytaj całość
W planach był cały, a wyszło jak wyszło. Jeden dzień na opolskim LOTKU.
Wreszcie jakiś kawałek termiki w tym epidemicznym roku.
Po ostatnich lotach do Międzylesia, które dawały aż i tylko niecałe 90 km, Marcin skorzystał z okazji i pokazał jak wycisnąć z tej trasy 100+ Zdjęcia: Marcin B - dziękuję za udostępnienie.
Piękny lot w wykonaniu Marcina B. ze startu na Rudniku. Rudnik - Śnieżka - Rudnik - Bielawa i 100 km pękło. Brawo Marcin i dziękujemy za piękne zdjęcia. Zapis lotu pod adresem
glajtem.pl/dlp_2020-05-08+igc.html
Pierwsze starty na linie, po zluzowaniu reżimu sanitarnego związanego z epidemią.
Szkoła paralotniowa Irka Janika i Pawła Farona podczas zajęć szkoleniowych na EPOP
Pierwszy kontakt z falą, tym razem zdjęcia niestety tylko z telefonu.
Zobacz Film
Pierwszy kontakt z falą. Zdjęcia niestety tylko z kadrów video na GoPro.
Zobacz Film
Wejście na falę bardzo delikatne i zaznaczone jedynie mocnym duszeniem przed pierwszym polem falowym od strony Opola. Nie był to też "prawdziwy" lot falowy bo odbył się na pokładzie motoszybowca Ogar.
Mocny wiatr, mocno zmienny przy ziemi i pierwsze drzewowanie w tym sezonie, oraz interwencja GOPR.
Latanie na granicy widzialności, na szczęście tylko we dwoje i wspomagani elektroniką. Na wszelki wypadek niebo podzieliliśmy na dwie strefy i każdy trzymał się swojej strony.
Zobacz Film
Najprawdopodobniej ostatnie moje latanie w 2019 r. Prognozy są bezlitosne.
Kopa to raczej nie często i bywa, że kapryśnie ...
Prognoza była świetna, a latanie jeszcze lepsze. Nie pamiętam w swojej lotnej historii tylu takich lotów z Monte Miero.
Dzięki Tomkowi dzisiaj latam i jeszcze mam fotki na Queen 2. Dzięki Tomek !
Pogoda dawała szanse tylko na wczesnej pierwszej zmianie i się sprawdziła.
Takie widoku po odlocie z Monte Miero miał Marcin, warun mógł poczekać trochę dłużej, ale widać mu się nie chciało. Ja dotarłem dopiero na drugą zmianę i niestety zastałem tylko ... wyłączony warun. No cóż to przynajmniej zlota dla zdrowia i wprawy postanowiłem zrobić. Dobre pomysły bywają czasami nagrodzone i nie tylko zlota ale całe 45 minut, może i w mało ... czytaj całość
Latałem czy nie latałem, chm. nie ma tracka nie było latania.
Przelot instruktorski do licencji SPL - instruktor Zbigniew Kunas Krótki materiał wideo z 5h i 40 minut lotu.
Zobacz Film
Wielki Piątek wielkie latanie? W każdym razie długie.
To nie tak miało być, nie tak ...
Królowa nr 2 po raz pierwszy na Miero. Dopełniłem procedury zgodnie z instrukcją, czyli popasłem trochę Queen'a na starcie. Marek nawet przydeptał na szczęście. Pierwszy wynik z Vario prawdopodobnie dotyczy nieudanej próby zabrania się na żagiel. Ogólnie 2 loty. Pierwszy do wyłączenia nad startem i drugi prawie do zachodu słońca nad startem. Pojedynek na znudzenie ... czytaj całość
Po rocznej przerwie, znowu znalazłem się w Bassano, z nowym skrzydłem, które jeszcze nie były wyciągane z worka. To raczej nie najlepsza opcja, ale życie taką napisało.
Każdy ma swojego Sylwestra.
Fajne jesienne latanie i jeszcze zawody na celność.
Mocno, zbyt mocno.
Wszystko wróciło ... Super dzień.
Latanie na drugiej zmianie do zachodu słońca.
Druga zmiana na październikowym silnym żaglu w Mieroszowie, do zachodu słońca.
Ostatni piątek miesiąca i skok na Klin przed właściwym warunem, który mam być jutro w sobotę ;)
Jak co roku Towarzystwo Lotnicze w Świebodzicach uczestniczy w Gminnym Pikniku Lotniczym. Tak było w roku 2018.
Jak co roku Towarzystwo Lotnicze w Świebodzicach uczestniczy w Gminnym Pikniku Lotniczym. Tak było w roku 2018.
Dużo szczęścia i nieomal Lubawka ;)
To było tylko kwestią czasu, lądowanie w Trutnovie.
Pierwszy raz na Dzikowcu w tym sezonie i ... przespałem latanie.
Nie było łatwo, tym bardziej po takiej przerwie w takim powietrzu, ale smakowało tym bardziej, że to pierwszy raz do Kudowy, a nie do Lubawki ;) Pierwszy też mój prawdziwy powrót autostopem do domu, jednak się dało. Zatrzymują się tylko fajni ludzie, dzięki którym zapomina się o tych wszystkich, którzy się nie chcieli zatrzymać.
Długo walczyłem i to nie sam w parterze nad Klinem, ale złapałem nad Grzmiącą komin, na którym razem z Prezesem wyjechaliśmy na przelot. Prezes z racji urzędu 3 razy dłuższy ;)
Fajny termiczny dzień, wymagający trochę więcej niż tylko utrzymanie się na żaglu, ale jak się okazało potencjał tego dnia był na grubo ponad 100 km.
Niedawno udało mi się przelecieć nad Królową, niestety w kamerze nie było karty SD :). Taka sytuacja. Tym razem mimo, że od Cernej Hory, to po raz 3 znalazłem się nad Śnieżką i mam wreszcie swoje cyfrowe wspomnienia.
Wreszcie i dla mnie nadarzyła się okazja aby wykorzystać tego roczne pozwolenie na starty z Małej Kopy. Może nawet uda się spełnić cel, którym od co najmniej 3 lat jest polatać nad Śnieżką, startując właśnie z Małej Kopy lub Wołówki.
Replika Mustanga w wielkości 3/4
Nie myślałem, że to będzie tak szybko, a jednak trochę ciężkiej pracy zaowocowało wcześniej niż się spodziewałem.
Nauka latania na szybowcach to także ciężka praca na lotnisku od rana do zmierzchu, gdy jednak robi się to co się lubi praca staje się przyjemnością, a jak do tego dochodzą fajni ludzie, to na co by tu można ponarzekać ? ;)
Ostatni dzień podstawowego kursu szybowcowego na EPWC. Dziś głównie latały dwa Piotrki. Gdyby nie braki w ludziach i załamanie pogody, szkolenie zakończyłoby się zgodnie z planem.
Dzień 9 -ty to kolejne loty dopuszczające i kolejnych dwóch nowych pilotów na lotach samodzielnych. Praktycznie dziś zakończyło się szkolenie podstawowe kursu szybowcowego w sezonie 2018 Dzisiaj pierwszy poleciał Jacek
Zobacz Film
No i w końcu ... czytaj całość
Dziś pierwsze dopuszczenia i loty samodzielne. Dwóch uczestników kursu poleciało dziś pierwszy raz samodzielnie po kręgu. Pierwszy poleciał Święty.
Zobacz Film
Drugi poleciał Kamil.youtu.be | Podstawowy ... czytaj całość
Sytuacje niebezpieczne i awaryjne. Zerwania liny na 50, 100 i 150 m. Loty bez prędkościomierza i wysokościomierza. Nie wyczepienie liny. Tak nas stresowali 7 dnia szkolenia.
Ćwiczenia z korkociągów przeniosły się z powodu awarii Puchatka na EPJG. Widok z kabiny Puchacza
Zobacz Film
Mocowanie prowizoryczne i na szybko, więc to bardziej materiał dla obserwacji jak pracują przyrządy w trakcie holu za ... czytaj całość
Pierwszy kryzys i pierwsze kłopoty, Puchatek poległ. Nic wielkiego ale musiał nas odpuścić. Do gry wchodzi "prawdziwy" szybowiec, czyli Bocian.
Dzień czwarty, dzień pierwszych kryzysów zmęczeniowych. Zaczynamy pomału startować i lądować.
Pierwsze koty z płoty, szlifujemy loty po prostej i zakręty, a raczej oramy :)
Od dziś zaczyna się nauka latania. Pisklaki wykopywane są z gniazda.
No to się zaczęło. Loty zapoznawcze na EPWC.
Zobacz Film
Czy w Boże Ciało się lata czy się nie lata ? Może się lata, a może i nie jak ktoś tak woli, ale na pewno się znajduje. Gdy się okazało, że moje ubezpieczenie nie obejmuje zgubienia sprzętu, wybrałem się znowu po 4 dniach ... i znalazłem :), a chłopaki polecieli dziś fajne przeloty, 100, 80 i 50 km.
Jeśli Grzmiąca to znaczy, że latać się chce ale warun nie rozpieszcza. Zapowiadało się trudny warun a opcją na przelot, a tu nagle gleba. Dla uspokojenia, nic mi się nie stało, jakimś cudem. Film obnaża niestety całą prawdę o tym zdarzeniu.
Zobacz Film
Taki warun mnie ominął. Taki co nocami śnie się w zimie. Dzięki za zdjęcia dla Marcina B.
Po wczorajszym fajnym dniu na Klinie, Srebrna pokazała znowu, że trzeba się jeszcze sporo nauczyć, aby robić przeloty.
Pierwszy raz udało mi się z Klina dolecieć do Andrzejówki :) i prawie z powrotem :), czyli do Bukowca.
Prognoza słaba i przez to tak zwlekałem z wyjazdem. Można było wcześniej bo była szansa na coś więcej niż tylko minimum.
Kolejny wyjazd pociągiem na latanie.
Cu congestusy straszyły od rana, a na Miero trwał parawaiting, przerywany co jakiś czas możliwością poderwania się w powietrze przy pomocy rozpadającego się za plecami Cu.
Pierwszy raz pociągiem do Mieroszowa i to na latanie, a przynajmniej taki był plan.
Lepsze wrogiem dobrego i ta prawda potwierdziła się ponownie, bo zamiast latać może i w mało komfortowych warunkach na Miero, pojechałem szukać lepszych warunków w Kudowie. Efektem nie polatałem i tam i tu. :/ Zdjęcia oczywiście z Miero, w Kudowie nikt nie latał. Już nikt nie latał bo wylądował Ales jak przyjechaliśmy. Latał podobno godzinkę.
To już po raz drugi udało się i to z nawiązką zrealizować plan, aby dolecieć do domu.
Po zdanym egzaminie, co prawda tylko wewnętrznym ale zawsze, urwałem się na latanie. U góry Rudnik a na dole Klin (Andrzejówka)
Przez obiad w Rampie, przelot do domu odleciał beze mnie :)
Na drugiej zmianie trzeba było mieć więcej cierpliwości, której mi jednak zabrakło.
Dwa dni na lotnisku w Świebodzicach. Dwa loty zapoznawcze przed kursem teoretycznym i jeden dzień pracy, aby zobaczyć co mnie czeka na kursie. Powiem tylko, że jest co robić i nie ma opier ....
Początek wiosny.Początek sezonu.
Wcześniej polatali ( nawet 1800 AMSL), my na 2 zmianie już tylko po zlocie, przy silnym wschodnim wietrze. Dobre i to na zakończenie marca i początek Świąt. Wycieczka do Jańskich ... bezcenna.
Tym razem nie powtórzyłem błędu i wybierając wagary, polatałem jak dotąd najlepiej w ty roku.
Dla mnie na 2 zmianie już zabrakło :(
Mieroszów znowu pokazał kto rozdaje karty, kto wytrzymał ten polatał :)
Warun niestety się skończył i tylko po zlocie.
Zimowe, co tam zimowe, arktyczne latanie na Srebrnej Górze z budzącą się ze snu wiosenną termiką. Latanie przy -12 stopniach to ciekaw doświadczenie, które zasługuje na temat do bloga ;)
Na początku Klin dał trochę polatać, a potem Czeszka dała, zlota zrobić.
Zlot ale z Czeszki i w jakich okolicznościach przyrody.
Mieroszów w lutym ? Czemu nie.
Zimowa Andrzejówka to zawsze piękny widok.
Była nadzieja na Rudnik w lutym, ale była tylko wycieczka i to bardzo fajna wycieczka. Koniec dnia to klubowe spotkanie KKP.
Tu zazwyczaj zaczyna się mój każdy sezon, choć nie zawsze jest to rozsądne.
Zakończenie 2017 Roku!
Dzisiaj dalej wiało, ale był moment, że było nawet słabo. Pod koniec dnia znowu się rozwiało tak, że ciężko było wylądować przed zmrokiem.
Silny wiatr sprzyjał tylko doważonym, ale reszta mogłą przynajmniej trochę poćwiczyć na ziemi i nisko nad startem.
Jak to się stało, że się dałęm na to namówiić ? Nie wiem, być może, że poszedłem na ochotnika, ale i tak nie zmienia to faktu, że po drodze brakowało paliwa.
Zobacz Film
Jesień w Karkonoszach już na całego.
Zobacz Film
Mieroszów kończy DLP 2017, ale za to jak ? To najlepszy warun na Krowiarze w 2017 r.
Zobacz Film
Przedostatnia szansa na punkty w DLP 2017. Skończyło się na polsko - czeskiej granicy i powrotem na maślane wiszenie na żaglu.
To niesamowite, ale coś nas trzymało ponad godzinę nad Małą Kopą. Jak to było można zobaczyć na filmie Zbyszka, który jak zwykle wzbudził nasz szacunek swoją produkcją.
Zobacz Film
To był całkowicie desperacki wyjazd na jakikolwiek zlot, bez żadnych większych oczekiwań i napinki ... czytaj całość
Dzisiaj nie było zawiniętej kolejki. Dzisiaj było przed kasą tylko kilka osób. Czy to była kwestia pogody czy to ten ostatni dzień "życia" dla najstarszej polskiej, krzesełkowej kolejki linowej ... Jutro zacznie się rozbiórka, a nowe fundamenty czekają już na następcę.
Fatalny kierunek na Miero sprowokował pierwszą wizytą na Rogu ( Chełmsko Śląskie ), które ma znacznie lepszą wystawę przy zachodniej odchyłce, a która na Miero odbiera już przyjemność z latania.
Kolejne godziny oswajania Queen'a.
Pierwszy raz na Triple Seven - Quinn M
Tu jak zwykle ...trwają zawody ;)
Puchar Dzikowca 2017 trwa.
Czeszka znowu dała polatać ...
Ciężko się było zabrać ... w obie strony :), ale Effendi z Kasią, szacun - wielkie dzięki.
Cure BGD nad Srebrą Górą.
Zobacz Film
Pierwsze prawdziwe, termiczne latanie w 2017 r. Srebrna Góra znowu pokazała swój niesamowity potencjał, także przelotowy. Pierwsze setki w tym roku już za nami.
Dolnośląska Liga Paralotniowa 2017 wystartowała !
Sezon 2017 nie zaczął się najlepiej. Wczoraj 2 dziury w Delcie, a dzisiaj oblot Sola po serwisie ... Dzięki dla Tomka za pomoc i zdjęcia. Przynajmniej pogoda była super, ale akcja Jarka trwała na tyle długo, że już nie udało się ponownie odpalić. Jak się później okazało, to dobrze, że się nie udało.
Już drugi raz w tym roku Mieroszów dał nam polatać. Wycisneliśmy z niego wszystko co się dało na tyle na ile każdy mógł ...
Nie było latania, a szkoda, może Święta by były lepsze?
Mieroszów w słońcu ... i dał polatać.
Samotnie na Czeszkę po imprezie kończącej sezon 2016 ...
Niestety spóźniłem się ponad godzinę, na mini warun przed imprezą na koniec sezonu w SPS.
Bez latania ale sympatycznie. I pod spodem parę zdjęć od Jakuba, jest też moja próba startu.
Nie wierzyłem w to latanie nawet gdy podchodziłem na start ze szpejem, a jednak było ...
Jesienne, mgliste i zachmurzone latanie na Mieroszowie ...
Zdjęcia ze spotkania Mazurskiego Stowarzyszenia Lotniczego w wakacje 2016 r.
Jesienne okienko pogodowe dało trochę polatać.
Tym razem wyjątkowo na zdjęciach ...
Miały być zloty, a było mega latanie.A na koniec super wieczór w Kamiennej Górze.
Czerna Hora wreszcie zadziałała i to jak ?
Pierwszy raz Dzikowiec - Grzędy i drugi raz Dzikowiec - ... awaryjnie pod wyciągiem ;)
Lubawka 4:0, choć przyznam, że kręgi nad Bukówką i walka za tamą byłą naprawdę ekscytująca. O powrocie przez pola nie wspomnę.
Kliknij na zdjęcie aby powiększyć / rozpocząć przeglądanie.
Kliknij na zdjęcie aby powiększyć / rozpocząć przegląd.
Kliknij na zdjęcie aby powiększyć / rozpocząć przegląd.
Zobacz Film
Zachmurzona i wyjątkowo chłodna Andrzejówka dała polatać wszystkim chętnym. Było przez to w powietrzu momentami niezłe akwarium.
Zobacz Film
Z powodu zamkniętej czasowo granicy, nad Mieroszowską "Krowiarą" wyjątkowo ciasno, tym bardziej, przy tak mocnej zachodniej odchyłce. Mimo to dawaliśmy radę ... nawet 2 razy ;)Zobacz Film
Rudnik po pracy.
Zobacz Film
Piękna pogoda, ale groźna. Mimo to wszyscy bezpiecznie polatali.
Po dwóch godzinach walki nad Rudnikiem udało się polecieć do domu ;)
Krótkie okienko pogodowa w Mieroszowie, miedzy wschodnią i zachodnia odchyłką, a przed ulewą.
II zmiana lata w Kudowie.
Zobacz Film
W porównaniu z rekordowym tego dnia przelotem - 170 km, to te moje 19 km to jak latanie wokół komina ;) Ale dla nie super dzień. Delta pierwszy raz na Kudowie i udało się sprawnie wrócić, jednak latania na drugiej zmianie już nie było.
Dzikowiec wreszcie zdobyty ;)
Srebrna Góra między kroplami deszczu i chmurami burz.
Srebrna Góra - startowisko.
Na sam koniec długiego weekand'u, lotna niedziela na Grzmiącej.
Zobacz Film
Mieroszów po długiej przerwie ( ostatni raz 28 marca ) znowu zaskoczył i dał super polatać.
Pierwsze latanie na Delcie
Zobacz Film
Zobacz Film
Zobacz Film
Tego dnia miało być dobrze, ale żeby aż tak? Tego chyba nie każdy się spodziewał.
Drugi dzień latania na Srebrnej Górze.
Zapowiadało się pięknie ...
Zobacz Film
Bassano, rok 2016
Zobacz Film
Koniec sezonu i jeden pewnie z ostatnich takich dni na Srebrnej w tym roku.
Lot z Kobali na Stol w stronę Gemony. Gemona nie zdobyta ale za to powrót udał się na samą Kobalę + dodatkowe latanie nad doliną.
26-08-2015 - Drugi lotny dzień na Liajku ( nie licząc burzowego wtorku ) i kolejne starty Bielików z wysokiej góry podczas wyjazdu do Słowenii.
Jak nie pozwalali jeszcze odrywać się od ziemi, byłą to podstawowa forma kontaktu z glajtem. Nie powiem, nie od razu udawało się choć trochę postać ze skrzydłem nad głową. Z czasem coraz rzadziej plątały się linki i szybciej udawało się rozłożyć pozwijane wiatrem skrzydło. Z czasem gdy coraz więcej było zlotów i później gdy już przyszła pora na prawdziwe, ... czytaj całość
Pierwsza sobota wakacji w Mieroszowie przywitała silnym wiatrem i zdecydowaną termika, a także mniej miłymi wydarzeniami, które w efekcie zakończyły się szczęśliwie.
Trochę fotek z pierwszego mojego latania na Kamencu. Góra w górskim centrum sportu i rozrywki w Koutach - Jeseniki.
Zobacz Film
www.kouty.cz ( +420 602 322 244 )
Lijak 25-06-2014 dzień siódmy - niestety odpoczywamy od latania.
Szósty dzień na Lijaku i szósty raz dało się polatać. Wczorajsze walka o wysokość po starcie, dzisiaj przyniosła owoce. Zdobyte doświadczenie pozwoliło w końcu wyskrobać się i wejść na żagiel, aby potem zrobić przyzwoitą wysokość i spróbować po raz drugi pokonać "widelec".
Można było latać, ale dla mnie po fali "sukcesów" przyszedł dzień niedosytu. Warunki co prawda były skąpe, a latanie niskie na słabym żaglu, to jednak zlot za pierwszym razem był wynikiem mojej zbyt dużej pewności na starcie, albo nie potrzebnej irytacji i przepychankami na startowisku z niemiecką szkółką. Tak czy inaczej za pierwszym razem zupełnie nie udało mi ... czytaj całość
Pogoda się trochę popsuła i niebo zaciągnęło się grubą warstwą chmur, które nie dawały szans ani na termikę, a tym bardziej na górską bryzę. Rysiek podjął słuszną decyzję i pojechaliśmy na Kobalę. Droga w nowe miejsce dała nam możliwość podziwiania uroków słoweńskiej architektóry, która każdego może zachwycić. Sama Kobala też zrobiła na nas ... czytaj całość
Pogoda dalej dopisuje mimo, że w prognozach ciągle burze, które jednak straszą tylko na wieczór i jak dotąd tylko straszą. Zdjęć coraz mniej, za to latania coraz więcej. Dzisiaj kolejne 2 godziny latania. Znowu kręcenie kominów i pierwsza próba przelotu, która zakończyła się na 17km. Ech zabrakło tych 3km do IPPI 5 i z tego powodu jest pewien niedosyt. Droga ... czytaj całość
Zobacz Film
Drugi dzień i można powiedzieć, że jesteśmy wstępnie wlatani. Po wczorajszych 3 lotach minęła trema i zaczęła się prawdziwa zabawa. Bieliki też już dziś latały coraz dłużej i nie były to tylko zwykłe zloty ze startu na oficjalne lądowisko. Ja ... czytaj całość
Zobacz Film
Na Lijak dotarliśmy wcześnie rano przy względnie dobrej pogodzie, która dawała szanse na pierwsze loty.Nie zawiedliśmy się, słońce, które przebiło się przez chmury szybko wygrzało zbocza i przedpole, a górska bryza zrobiła swoje. Zjawił się ... czytaj całość
Sesja zdjeciowa Ryśka podczas lotu PPG w Bielawie nad Łysajką.
Żeby nie było, że tylko swobodne latanie jest w okolicach Bielawy, to w spokojne warunki pojawiają się też "napędowcy".
Moja pierwsza wizyta na Żmiju. Rysiek i Zdzichu z Grażynką, oraz trochę gapiów chcących zobaczyć jak startujemy. Niestety dotarliśmy zbyt późno i termik w tej temperaturze ( dobrze ponad 30 stopni ) przestała już pracować. Sporadyczne i niezbyt długie powiewy termiczne pozwoliły jedynie na start co też w tych warunkach nie było łatwe. Góra z wielkim potencjałem, ... czytaj całość
Czescy lotniarze w Bielawie na Łysajce.
Jak hartują się Bieliki ...
Mieroszów w Tym tygodniu, trudny, termiczny i kapryśny, albo wieje za słabo, albo zbyt mocno i trudno się wstrzelić czasowo w optymalne warunki. Wychodzi na to, że najlepiej było w poniedziałek. Jednak byli tacy którzy się wbili w warun idealnie, a dzięki temu, że ja już się spakowałem to maja trochę niezłych fotek :). Kto się rozpozna, za lajka na FB ... czytaj całość
Ranek mokry i zimny, za to z najlepszym tego dnia wiatrem. Kto wszedł na górne staratowisko zabrał się bez większych problemów i wisiał na żaglu dobre półtora godziny.
Mieliśmy się dzisiaj gnieść a aucie w drodze na Lijak, ale jak wiadomo prognozy na Lijak obniżją mocno poziom endorfin, więc aby zachować jako taką równowagę ducha, walczyliśmy dzisiaj w Jodłowniku. Pogoda ładna, chmurki jak malowane, ale termika drobna i nie pozwoliła na jakieś spektakularne osiągnięcia. Jednak kontakt z naturą i ruch na świeżym powietrzu ... czytaj całość
Ostatnia niedziela września przyniosła super warunki do latania. Ja jako nielot myślałem, że przy takich chmurach się na lata, atu wręcz przeciwnie. Na naszej Czeszce doborowa ekipa Bielików, natomiast nad Srebrna Górą widać było cały "rój" glajtów, co można zobaczyć na jednym ze zdjęć. Tak czy inaczej każdy Bielik, który wszedł na Czeszkę ma ... czytaj całość
Dobra pogoda pozwoliła zaliczyć kolejne dwa dni w powietrzu. No niestety nie mi, bo ja jeszcze nie latam. Zazdroszcząc więc kolegom latałem po stoku z aparatem, próbując uchwycić najciekawsze momenty startu i pierwszej fazy lotu.