Sympatyczny choć nielotny. Można powiedzieć, że spędziliśmy dzień w oczekiwaniu na warun, który jednak tego dnia gdzieś zabłądził i cały nasz chytry plan polatania spełzł na niczym.
Grzmiąca jak dotąd dla mnie niełaskawa, za pierwszym razem jak tu dotarłem było już po lataniu ( 10 minutowym co prawda, ale jednak lataniu ), a dzisiaj wygrzewaliśmy się w jesiennym słońcu i zwiedzaliśmy startowisko, ale za to w jakim towarzystwie ! :)
Do trzech razy sztuka, przyjdzie czas i na Grzmiącą. Dziś znowu coś spotkało mnie w lataniu pierwszy raz. Pierwszy raz nie rozpakowałem glajta na starcie i zszedłem na parking. Dobrze, że wczoraj polatałem, musi starczyć do soboty.