Pojechaliśmy z Ryśkiem Jego busem w czwórkę; ja, Rysiek, Artur (Efendi) i Adam ze Słupca. Prognozy były kiepskie w całym regionie i postanowiliśmy zrobić sobie wycieczkę, zamiast zaliczyć kolejny zlot z Czeszki.
Na miejscu okazało się, że jesteśmy jedynymi glajciarzami tego dnia, a warunki faktycznie pozwolą tylko na zlot, ale za to w całkiem nowym dla nas miejscu. Niestety przypuszczenia się potwierdziły i wszyscy zlecieliśmy bez wielkich sukcesów, za to mamy już przećwiczony w tym miejscu start i dość trudne lądowanie.
Podsumowując fajna wycieczka i nowe doświadczenie. Myślę, że mieliśmy lepiej niż ekipa, która została na Czeszce.