Pierwsze zloty na I Etapie i pierwsza kontuzja. Radość z lotów była tak wielka, że każdy metr chciało się rozciągnąć na 2 i to spowodowało lądowanie, które moja noga pamiętała przez następne parę miesięcy. Mimo to całkiem spory ból nie był wystarczającym powodem aby przerwać kurs i naukę na własną rękę.
Pierwsza część dnia w Świerkach, a potem Łysajka w Bielawie, ogółem dobre 15 szkolnych zlotów.