Silny wiatr z jeszcze silniejszymi podmuchami, choć na lądowisku nie wyglądało to tak źle to już na starcie było widać moc wiatru, jak i na całym "krawężniku".
Na początku było nas dwóch (ja i Adam), i dwóch Czechów, starych pilotów. Poćwiczyli trochę na lądowisku a potem po kolei weszli na start. Wiatr się troszeczkę uspokoił, ale po tym jak wyglądało latanie widać było, że to żadne latanie ... Na beli mozolnie na przed pole, jedna zwitka i znowu na grani, wszystko nie więcej niż 100 - 150 m nad lądowiskiem, nad granią około 50 m.
Po prawej stronie cumulusy, po lewej cirrus zasłaniający słońce na jakieś 60%. Jak odjeżdżałem, cumulusy szczelnie zakitowały całą niebo nad Kudową. Im bliżej do domu tym niebo wyglądało lepiej, tylko jak się pod to lepsze niebo dostać ... ?